Ekstraklasa. Klasyfikacje indywidualne
Bramkarze – stracone bramki.
Cenieni na całym świecie bramkarze to tacy, którzy potrafią uratować swój zespół w momecie, gdy strzelec już cieszy się ze zdobyczy bramkowej. W XIX edycji naszych rozgrywek kilku bramkarzy miało takie mecze. Jednakże za równą formę przez całą edycję należy wyróżnić przede wszystkim dwóch zawodników: Jakuba Andruszko z Politechniki oraz Patryka Juszczaka z Polanki. Obaj wyjmowali piłkę z siatki średnio jeden raz w meczu – co w rozgrywkach ligi amatorskiej jest dużym wyczynem. Obaj dawali pewność siebie obrońcom, potrafiąc ich wspierać podczas ataków rywali. Trzecim bramkarzem, którego warto wyróżnić jest Jędrzej Skonieczny z Mateco. Z nim w składzie Mateco straciło najmniej bramek, jednakże przez całe rozgrywki zagrał jedynie 5 razy.
MVP.
Blask pada tu na zawodników JM Auto Team. W 56 spotkaniach, tytuł najlepszego gracza meczu został przyznany 31 zawodnikom. Najczęściej wyróżnieniem tym mogli się cieszyć Łukasz Deneka oraz Kacper Biliński. W zasadzie patrząc na mecze Mistrza Ekstraklasy, ciężko było zdecydować, który z nich miał w danym spotkaniu większy wpływ na losy spotkania. Spośród pozostałych zawodników, najczęściej bohaterami swoich drużyn byli Dariusz Ksyta oraz Krystian Kulig z Politechniki oraz Michał Perszke z Polanki.
Klasyfikacja asyst.
Precyzyjne zagranie piłki do najlepiej ustawionego partnera – to umiejętność, która wymaga treningu. Autorzy największej liczby decydujących podań muszą wiele ćwiczyć, aby tak podać, że grzechem byłoby nie zdobyć bramki z ich podania. W Ekstraklasie najlepiej tą sztukę opanował Łukasz Deneka, autor 18 „ostatnich” podań. Za jego plecami uplasowali się dwaj gracze „młodego” pokolenia: Kacper Biliński oraz Filip Inglot, którzy przekroczyli granicę 10 decydujących podań. Oto czołówka tej klasyfikacji:
Klasyfikacja strzelców.
Bardzo szybko stało się jasne, kto w tej edycji zostanie królem strzelców. Kacper Biliński wyrobił sobie dużą przewagę, a że omijały go kontuzje, strzelał bramki w prawie każdym spotkaniu swojej drużyny. Dorobek 31 bramek zdobytych w 14 spotkaniach daje średnią 2,21 bramki na mecz. Jeśli tylko obrońcy na chwilę zapomnieli o Bilińskim, ten skrzętnie to wykorzystywał. Pozostałym zawodnikom pozostała „walka” o drugie miejsce. Przypadło ono Dariuszowi Ksycie z Politechniki. Odskoczył on podczas spotkań rewanżowych Szczepanowi Groselowi oraz Tomaszowi Skrzypkowi, dla których końcówka edycji była słabsza niż jej początek. Ogółem na listę strzelców wpisało się 68 zawodników.