Plus i minus 6 tygodnia rozgrywek.
Czas na + i – tygodnia!
Plus:
FC EQUIPE
Na skutek losowania ten tydzień przyniósł dwumecz zespołów : FC Equipe oraz Wednesday Warriors. Faworytami starć byli „wojownicy”, którzy do meczów przystępowali po fali remisów, „ekipa” miała za to ogromne problemy zwłaszcza w defensywnie, co przekładało się na ich ostatnie wyniki- czytaj wysokie porażki. Do tego w zespole WW wystąpili
najlepsi zawodnicy, z Gian Marco di Antonio na czele. I początek
pierwszego meczu wydawał się potwierdzać założenia analityków , w czwartej minucie bramkę dla Wednesday zdobył Lorenzo Fontana.A potem… FC Equipe odrodziło się niczym feniks z popiołów. W pierwszym
meczu zdobyło dwie bramki , i wygrało starcie dwa do jednego, dwa dni póżniej, już bez straty bramki „ekipa” pokonała „wojowników” dwa do
zera. Pochwalić trzeba cały zespół za skuteczne wyłączenie z gry
najlepszych graczy rywala, w ofensywie szalał Filip Szczęch (asysta i
dwie bramki). Dwa mecze, dwa zwycięstwa,(oba pewne i w pełni
zasłużone) ten tydzień dla FC Equipe na plus! Warto również dodać, że
dzięki temu zwycięstwu FC jest dalej w grze o czołową szóstkę.
Plus dodatkowy .
Od początku sezonu wyróżniamy drużyny , które danego tygodnia pokazały „coś więcej” (lub coś mniej ) Warto natomiast pochwalić lidera tabeli, czyli Olimpię Sępolno, za ciągłość w wysokiej formie, która
przekłada się na falę zwycięstw. W ośmiu meczach zespół Marcina
Tomaszewskiego jedynie raz stracił punkty (remis na inaugurację z
Politologią) i zasłużenie zajmuje pierwszą pozycję w Superlidze. Plus
na półmetek dla Olimpii !
Minus
Wrocław Cosmos
Mecz The Crazy Gang z Wrocław Cosmos miał jednego faworyta.
Międzygalaktyczna drużyna stawiana jest w roli faworyta do wejścia do
mistrzowskiej szóstki (pokonałą między innymi JM Auto Team), natomiast
szaleni gangsterzy grają mocno w kratkę. Początek sezonu mieli fatalny
– trzy porażki i remis, w ostatnim czasie notują jednak sporo
zwycięstw. Wrocław Cosmos przybył na mecz w osłabieniu, na boisku
próżno było szukać Domnicka Osodo, obrona również
wyglądała nieco inaczej. I w takim składzie Wrocław Cosmos ledwie
zremisował z TCG, a gdyby gracze grający zazwyczaj na żółto mieli
lepszą skuteczność, mogli tego dnia nawet zainkasować trzy
punkty. Cosmos nie grał źle- ale na pewno musi opracować plan B na
nieobecność swoich największych gwiazd. Jedno oczko to dla TCG jest na pewno sukcesem, tymczasem Wrocław Cosmos musi dyskretnie jak oglądać
się za siebie, bo ich przewaga nad dolną szóstką zmalała do trzech,
czterech punktów. Międzynarodowy team takie mecze powinien wygrywać, a
za remis więc dajemy niewielki minus.