Ogrodomania odniosła 3 zwycięstwa, nie straciła w nich bramki, zanotowała 18 spotkań w lidze bez porażki. Od kolejnego spotkania musi liczyć zwycięstwa od nowa, bowiem mimo dużej przewagi w tym spotkaniu, nie udało się pokonać Olimpii Sępolno. Olimpia potrzebowała punktów, aby wzrosło morale zawodników i od pierwszych minut postawiła zacięty opór liderowi I ligi. Już od pierwszych minut widać było, że będzie to najtrudniejszy mecz dla Ogrodomanii. Choć widać było, że gracze Olimpii, w której wystąpiło dwóch nowych zawodników oraz wrócił po kontuzji Szczepan Grosel, nie są jeszcze zgrani, włożyli w ten mecz dużo wysiłku. Choć atakowała Ogrodomania, bramkę zdobył najmłodszy na boisku Antoni Kołat. W drugiej połowie ataki beniaminka I ligi nie ustawały, ale piłka nie chciała trafić do bramki strzeżonej przez Wiktora Malinowskiego. Jak podkreślali zawodnicy KPO po meczu, to nie Olimpia wygrała, a Ogrodomania przegrała. Chociaż Olimpia na pewno nie zgodzi się z tym stwierdzeniem...